Czy przedsiębiorcy będą zostawieni sami sobie w związku z rosnącymi kosztami zakupu energii elektrycznej? Z pewnością nie będą chronieni dedykowanymi mechanizmami stabilizacji cen, ale nie oznacza to, że nie mogą w inny sposób, również drogą prawną, przeciwstawić się podwyżkom.

Wyższe rachunki za prąd i co dalej

Od stycznia 2020 roku zamrożone ceny energii przestają obowiązywać, co oznacza, że w nowym roku czekają nas wyższe rachunki za energię elektryczną. Co prawda, wicepremier i minister aktywów finansowych Jacek Sasin zapowiedział, że toczą się już prace nad projektem ustawy, który przewidywać ma rekompensaty różnicy ceny za prąd, to trzeba mieć na uwadze, że ten mechanizm na razie jest jedynie w fazie spekulacji, a ponadto ma być realizowany dopiero po 2020 roku. W połowie 2019 roku zaczęły pojawiać się doniesienia jakoby ceny energii miały wzrosnąć aż o 40 %, jednakże na takie podwyżki nie wyraził zgody Prezes Urzędu Regulacji Energetyki, który jest odpowiedzialny za zatwierdzanie taryf na sprzedaż energii elektrycznej do gospodarstw domowych (grupa G).

Wnioski taryfowe od sprzedawców z urzędu na 2020 roku co prawda wpłynęły do Prezesa URE już 15 listopada 2019 roku, ale postępowanie taryfikacyjne toczyło się aż do początku stycznia 2020 roku, bowiem trzech z czterech sprzedawców (PGE Obrót, Enea, Energa) otrzymało dodatkowy dwutygodniowy okres na zaproponowanie nowych taryf, z niższymi cenami. W jednym z wywiadów Prezes URE, Rafał Gawin przyznał, że wnioski taryfowe tych trzech spółek były nie do zaakceptowania z punktu widzenia nadrzędnych celów regulacji. Prezes URE stwierdził, że PGE, Enea i Energa nie uzasadniły swoich wniosków dotyczących podniesienia cen energii w sposób wystarczający.

Skutki zmian taryfowych dla gospodarstw domowych

Prezes URE, zatwierdził wniosek o podwyżkę taryfy dla Tauron Dystrybucja / Sprzedaż, tym samym maksymalny wzrost średniego rachunku w grupie G11 (gospodarstwa domowe) został ustanowiony na poziomie między 11,4 a 12,9 %. Pod koniec grudnia Prezes URE zatwierdził również taryfy na sprzedaż energii kolejnym dwóm sprzedawcom z urzędu – Enei i Enerdze Obrót. Zgodnie z opublikowanymi przez URE informacjami w przypadku pierwszego z nich, wzrost cen prądu będzie kształtował się na poziomie 12,2 %, natomiast wobec drugiego – 11,3 %. Ostatnią zatwierdzoną taryfą była taryfa PGE Obrót, którą Prezes URE zatwierdził dopiero z początkiem stycznia 2020 roku. Rachunki dla klientów tego podmiotu mają wzrosnąć średnio o 11,6 %. Skorygowana taryfa weszła w życie od 1 marca br. Oczywiście, powyżej scharakteryzowane podwyżki dotyczą gospodarstw domowych – odbiorców w grupach taryfowych G, jednakże przyjrzeć im się powinni również przedsiębiorcy, ponieważ stanowi to przyczynek do dyskusji o cenach w innych grupach taryfowych.

Metody kwestionowania podwyżek w przedsiębiorstwach

Obecnie energia sprzedawana przedsiębiorcom w ramach nowo zawieranych umów podrożała o od 20 do 40 % w stosunku do analogicznego okresu w roku 2018 (rok 2019 nie jest miarodajny z uwagi na rozwiązania tzw. „ustawy prądowej”).

W przypadku firm, które swoje kontrakty sprzedażowe zawierały wcześniej lub z niższymi cenami można spodziewać się podwyżek cen dokonywanych przez przedsiębiorstwa obrotu. Jeżeli podwyżki te będą znacząco wyższe niż te zaakceptowane przez Prezesa URE, to zasadne wydaje się pytanie o przyczynę takiej różnicy. Oczywiście kalkulacja cen pod taryfę różni się od takiej kalkulacji w warunkach czysto rynkowych, jednakże w sytuacji, gdy podwyżka dokonywana jest w trakcie wykonywania umowy i można domniemać, że nie wynika ona z rzeczywistych wzrostów kosztów, można posiłkowo powołać się na argumenty użyte przez Prezesa URE.

Powyższy argument może z pewnością ułatwić przedsiębiorcom kwestionowanie podwyżek w ramach postępowań sądowych. Dokonanie takiej zmiany ceny nie pozostawia bowiem przedsiębiorcy miejsca na dyskusje, ponieważ alternatywą skutecznej podwyżki jest jedynie zmiana sprzedawcy, która może z kolei powodować ryzyko nałożenia na takiego odbiorcę kar umownych z tytułu przedwczesnego rozwiązania uprzedniej umowy. Warto też podkreślić, że w relatywnie złej sytuacji pozostaną w zasadzie wszyscy kupujący energię w ramach tzw. „third party access”, choć im większy wolumen takich zakupów tym podwyżka bardziej odbije się na portfelu danego przedsiębiorcy. Oczywiście w najgorszej sytuacji znajdą się firmy z sektora energochłonnego, tj. np. hutnictwo czy branża chemiczna. W tym przypadku dojdzie do bardzo niekorzystnej kumulacji kosztów za certyfikaty emisji CO2 z podwyżkami cen energii.

Na koniec dodać należy, że wzrostowi uległy również taryfy dystrybucyjne oraz taryfa operatora systemu przesyłowego (Polskich Sieci Elektroenergetycznych) zatwierdzona przez Prezesa URE w połowie grudnia 2019 roku. Będzie to skutkować wzrostem rachunków w granicach między 0,60 zł do 1,80 zł.

O autorach

Autor
Zadaj pytanie autorowi Magdalena Michalik Prawnik

Kontakt dla mediów

Avatar
Katarzyna Jakubowska PR Manager

Newsletter

Bądź na bieżąco. Otrzymuj informacje o nowych publikacjach ekspertów z Kancelarii Brysiewicz, Bokina i Wspólnicy

[FM_form id="1"]